Aby przeczytać całość kliknij "Czytaj więcej"
Nadal jesteśmy obecni w Lincoln w stanie Nebraska....
<Nelly - Here comes the boom>
Rozpoczynamy StarCage
<Theme Scotta Blacka>
*Heat*
* Mistrz WCF zmierza do ringu. Jest pewny siebie i zadowolony. Wchodzi do ringu i bierze mikrofon*
*Heat*
Scott: Hahahaha, tak. Czujecie to co ja. Ta przewaga nad Thomasem. On nie ma tej bezwzględności w sobie. Jest uzależniony od kibiców. Robi wszystko, żeby tylko wam się przypodobać. I to go gubi. Potrafił zaatakować bezbronnego Lance'a. Jednak już na mnie nie znalazł sposobu. Pokazałem mu, że trzeba pokazać coś więcej niż uczciwość. Trzeba zagrać czasem poniżej pasa, żeby wyjść wyżej. I jeszcze ten jego open Challenge. To jest najbardziej bezużyteczna i bezsensowna rzecz jaką kiedykolwiek ktokolwiek wymyślił. A szczególnie jeśli chodzi o postać Thomasa. Jemu potrzeba zmiany. Odświeżenia. Wyjść poza schemat a nie dawać szansę innym. Ale, ale z drugiej strony jednak ten Challenge może pokazać w rękach innej osoby, że reszta jest nieważna i słaba. Że ten właśnie jest prawdziwym mistrzem, a przeciwnik może jedynie mu wyczyścić buty językiem. A więc zabawie się w Thomasa i dzisiaj ja rzucę otwarte wyzwanie na walkę o pas Mistrza WCF. Tylko niech ta osoba będzie godna tej walki, a nie byle jaki syf pokaże się w ringu, żeby zostać wbitym w glebe i pozbawionym protezy z zębami
<Theme Marcela White'a>
*Na wyzwanie odpowiada finalista turnieju o World Heavyweight Championship, Marcel White. Zmierza powoli do ringu i spogląda na swoją ofiarę*
Czas na walkę o mistrzostwo WCF. Marcel stoi dziś przed niewiarygodną szansą. Sędzia wynosi tytuł ponad głowę i możemy zaczynać.
Scott Black vs Marcel White
< GONG >
Panowie krążą w ringu. Żaden z nich nie próbuje przejść do ataku. W końcu mamy jednak klincz, z którego żaden z zawodników nie wychodzi zwycięsko, jednak Black atakuje momentalnie swojego rywala kopnięciami. Posyła go na liny, a gdy ten biegnie wykonuje mu Calf Kick. Black dorzuca jeszcze Clothesline oraz Leg Drop. Widzimy ze mistrz juz na samym początku chce zagwarantować sobie przewagę. Podnosi leżącego jeszcze White'a, próba Body Slamu jednak Marcel przechodzi za plecy mistrza i wykonuje mu German Suplex... Nie! Black spada na równe nogi i momentalnie wykonuje Enzuiguri. Marcel pada a mistrz przypina... 1... Kick-Out... To jednak za mało. Scott podnosi rywala, kopie go w brzuch tylko po to, żeby zafundować mu potężny podbródkowy. Marcel wychodzi z ringu, a Scott nie pozostaje mu dłużny i robi to samo. Biegnie na White'a i mamy Flying Forearm Smash. Cóż za niezwykła akcja. Marcel zostaje wrzucony do ringu, a Scott wchodzi na trzecią linę, sygnalizuje lot... Flying Elbow Drop!! Scott jednak nie przypina! Czeka aż Marcel się lekkp podniesie... THE DEAD END(CURB STOMP)!! Koniec! Pin... 1... 2... Kick-Out!! Scott nie może w to uwierzyć. Ale walka ta trwa dalej. Scott powoli podnosi swojego rywala... Marcel szybko wynosi Scott'a na barki! GETAWAY(GTS)!! Dobry Boże! Pin... 1... 2... Kick-Out! White leży obok Scotta. Musi znaleźć siłę. Zarówno on jak i Scott wstają powoli, jednak to mistrz jest pierwszy na nogach. Zawodnicy są na środku ringu. Wymiana ciosów. Punch za punch, kop za kop. Jednak znowu Scott wychodzi z przewagą kopiąc White'a w brzuch. Wynosi go i mamy Body Slam. Scott szybko wchodzi na trzecią linę, czeka aż Marcel wstanie, czy będziemy mieli Crossbody? Nie! White przechwytuje Scotta... WRZUCA GO SOBIE NA BARKI! GETAWAY!!! BŁYSKAWICZNY PIN! 1...2...3... MAMY NOWEGO MISTRZA
Zwycięzca i nowy WCF Champion: Marcel White
Marcel wykończony wznosi pas na narożniku. Scott doznał chyba jakieś kontuzji. Lekarze już przebiegli. Marcel spogląda na Thomasa...
<Theme Lucasa>
* Słuchać buczenie przeplatane cheerem. Lucas idzie do ringu, ale nie jest zadowolony. Atak Barona zniszczył mu walkę. Wchodzi do ringu*
Lucas: Tyle, tyle brakowało, żebym był dzisiaj teraz tutaj przed wami mistrzem Rising Star. Ale co? No właśnie Baron. Śmieć i gówno dinozaura. Wbiegł w trakcie walki i pozbawił mnie tej szansy. Jednak nie poddam się. Nadal przysługuje mi walka rewanżowa. Ale tym razem nie pozwolę na interwencje z zewnątrz. Tym razem wyzywam Tonego na walkę w stalowej klatce na WCF Fastpace. Jeśli Tony ma jaja, wyjdzie do ringu i odpowie na to wyzwanie i stoczymy pojedynek, który mi przysługuje.
*Na arenie cisza, wszyscy czekają zniecierpliwieni...*
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Lucas: No Tony, myślałem, że jesteś odważniejszy. Myślałem, że jednak ktoś obdarował Cię męskością. Myślałem, że jesteś mistrzem, który broni tytułu, a nie chowa...
<Theme Tonego>
*Tony wychodzi do ringu. Pojawia sie jednak bez pasa*
Tony: Lucas, to że Baron wszedł w trakcie walki nie oznacza, że zdobył byś pas. Bo jeszcze ja w niej nie powiedziałem ostatniego słowa. To ja mogłem wstać i ja mogłem Cię wykończyć. I odebrać Ci szansę na rewanż. Jednak on Ci przysługuje. A to czy ja będę gotowy na ten rewanż to już inna kwestia.
Lucas: Czyli tak jak mówiłem. Mocny jesteś tylko w gadce. A jak przychodzi co do czego to pękasz. Być może boisz się tego, że Cie pokonam i stracisz tytuł.
Tony: Wiesz co.. Steel Cage na Fastpace.. cóż, dla mnie to....
<Theme Barona>
Baron: Wowowow panowie. Nie zapominajmy o najważniejszym. O mnie. Chcecie sie ukryć w klatce bo po prostu boicie sie walczyć ze mną. Pozbawił bym wtedy każdego z was nie tylko szansy na pas Lucasie, ale i pasa Tony. Jednak dobre i to. Walka w klatce. I myślicie, że ona by mnie powstrzymała? Tutaj się mylicie. Wszedł bym do klatki i rozniósł was obu. Lekarze by was zbierali i walka by sie skończyła. Prędzej czy później doprowadze do tego, że dostane walkę o pas. I go zdobęde. I zostane pierwszym w historii WCF, Xtreme i Rising Star Championem.
Tony: Ambicje masz spore. Ale miano pretendenta do pasa nie zdobyłeś. Jeden atak na mnie Ci tego nie gwarantuje. A pokonać mnie będzie Ci bardzo trudno. Już on sie o tym przekonał na Last Chance.
Baron: Jeszcze się zdziwisz przyjacielu. Jeszcze się zdziwisz
Tony: Nie przypominam sobie, żebyśmy byli przyjaciółmi...
Baron: Lucas miał racje. Jesteś dobry w gadce, ale nie w walce...
Tony: Wiesz co. Lucas, na Fastpace zawalczymy w Steel Cage Matchu o Rising Star Championship. A Ty Baronie, patrz i płacz...
*Tony rzuca mikrofon i wychodzi z ringu. Przechodzi obok Barona i puszcza mu oczko*
Na backstagu jest Jenna która rozmawia z Lance Monaco.
JENNA: Lance słuchaj dziś miałam walczyć o pas no, ale nie mam rywalki, masz jakiś pomysł kto nią będzie?
LANCE: Wiesz Jenna nie myślałem nad tym, ale coś się wymyśli.
Obok Lance i Jenny przechodzi Nadya Black...
LANCE: Witaj Nadyo!
NADYA: Heeej!
LANCE: Nie miałabyś ochoty stoczyć dziś walki o pas?
NADYA: Jasne, że miałabym no, ale niestety nie przygotowałam się do tego, ale innym razem napewno.. No cóż szkoda, że przepuszczam taką szanse...
LANCE: No dobrze, szkoda może innym razem. Dziękuje.
NADYA: No, no dzięki i pa!
Nadya odchodzi machając do Lance, ale Jenna łapie go za ramie i odwraca w swoją strone...
JENNA: Chciałeś wcisnąć mi Nadye do walki? Ja chce godnej siebie przeciwniczki, a nie jakiejś "małej" dziewczynki!
LANCE: Hailey! Gdzie jest Hailey?!
HAILEY: Idę, idę..!
LANCE: Słuchaj Hailey zmierzysz się dziś z Jenną o pas Div i mam nadzieje, że się zgadzasz?
JENNA: O nie! Nie ta chińska wariatka!
HAILEY: Hola, hola Jenna hamuj się ze słowami... I tak z chęcią zawalcze dziś o pas i udowodnie ci Jenna co potrafi ta "chińska wariatka" pokonując cię!
JENNA: Ty głupia.....!
Wściekła Jenna odchodzi i pokazuje do Hailey na swoje biodra...
LANCE: A więc dobrze powodzenia w walce.
HAILEY: Dziękuje!
Hailey ucieszona skacze po backtage'u i chwali się pracowniką, wrestlerą oraz divą które spotyka po drodze.
Jeff Hardy vs Matt Phenom
*Gong*
Zawodnicy krążą w około siebie po macie. Żaden nie chce przejść do ofensywy... W końcu Phemon się przełamuje i próbuje wyprowdzić Clothsline w stronę Jeff'a, który uniknął ręki rywala, tym samym Matt odbił się od lin i zainkasował Dropkick, po którym momentalnie wstał.Hardy zaaplikował zatem Right Back Kick, a następnie wykonał European Uppercut. Nie powaliło to jednak Phemon'a na matę...Jeff szybko musiał przyjąć podbródkowy. Zawodnicy zaczęli wymieniać się seriami Uppercutów, aż w końcu Matt zebrał trochę sił i uderzył z większą siłą.Hardy już miał upadać na matę, ale zdążył wyprowadzić jeszcze Back Flip Kick! Cóż za piękna kontra w wykonaniu Jeff'a! Obaj rywale leżą na macie i żaden z nich nie ma jeszcze zamiaru się podnosić. Mija krótka chwila i Phemon zaczyna się podnosić, tuż za nim Hardy.Pierwszym stojącym na nogach okazał się jednak być Phemon, który już miał atakować przeciwnika, kiedy ten wyprowdził mu potężny Punch prosto w podbrzusze!Matt skulił się z bólu, a Hardy postanowił to wykorzystać... Przechwycił ręce oponenta i wyprowadził Butterfly DDT, po którym natychmiastowo przypiął, 1... 2... KICK OUT!
<Słychać szyderczy śmiech> Phemon bez trudu odkopał na "dwa". Obaj szybko znów znaleźli się na nogach.Matt wykonał mocny podbródkowy, a następnie odbił się od lin.Hardy zachował zimną krew i kiedy Phemon już miał wykonywać jakąś akcję ten zaaplikował High Knee Smash. Czyżby nos Matt'a został złamany?! Sędzia podszedł do zawodnika...Jeff również próbował do niego podejść, ale arbiter nie wyrażał na to zgody i cały czas go odciągał. Jak się okazało Phemon cały czas tylko markował ból i kiedy Jeff kłócił się z sędzią, zaatakował Hardiego powalając go na matę Clothslinem.
<Znów słychać śmiech>
Niestety oberwał również arbiter.Phemon postanowił wykorzystać tę sytuację, opuścił ring i wyjął spod niego krzesło, a następnie wrzucił przedmiot na matę, gdzie sam również się udał.Po chwili umieścił krzesło w narożniku między górną, a środkową liną, po czym podszedł do Jeff'a, podniósł go i już miał wrzucić go w krzesło... Jednak Hardy skontrował Matt'a i to Phemon wylądował głową w stalowym przedmiocie i po tej akcji krzeslo zostało wyrzucone poza ring! Sędzia dopiero co zaczął wstawać z maty, więc nie miał jak widzieć tego, co przed chwilą się stało.Matt pozostał w narożniku, w pozycji siedzącej, a Jeff już biegł na niego z równoległego cornera, po chwili aplikując Corner Senton!<Słyszymy ponownie ten sam śmiech>Hardy widzi ze ma szanse zakończyć walke więc wchodzi na narożnik i aplikuje Swanton Bomb pin 1...2...3!!
Winner:Jeff Hardy
Ale co to nagle na arenie gasną światła i nikt nie wie co sie dzieje.Po chwili jednak światła znów sie zapalają a w ringu leży podobizna Jeff'a z napisem "Feel That Fire".Hardy jest trochę zszokowany tym co widzi i patrzy na tą lalkę.
*Reklama*
*Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że Lucas Good i Tony Smasher zmierzą się z Baronem Ryanem i jego tag team partnerem, którego znajdzie*
*A w walce wieczoru zapowiadany pojedynek. Silver vs Sebastian Punisher. Który z nich okaże sie lepszy?*
*W szatni widzimy mistrzów Tag Team, Bullies Club.*
Drake: Widzicie to. Jesteśmy mistrzami. Jesteśmy najlepszymi mistrzami w tym biznesie. Jesteśmy najwspanialszym produktem jaki wyszedł z tego biznesu.
Energy: Osobno byliśmy my nikim. Razem stanowimy najbardziej destrukcyjną siłę i jestesmy w stanie i zdobyć wszystko.
Stefly: Nie zdobyliśmy tego gdyby nie ja. Najwspanialszy lider jaki kiedykolwiek był.
Punisher: Zaraz zaraz. Kto wybrał Cię na lidera? Nie przypominam sobie sytuacji, żeby było jakieś głosowanie.
Stefly: A kto w ogóle podważy tą decyzje.? Ty?
Punisher: Tak ja. Ty jako lider. I co dalej? Zostaniesz prezydentem bo sobie tak powiesz? Wiecie co. Ja podziękuje. Nie chce należeć do tego syfu. Ja odchodzę
Stefly: Jesteś tego pewny?
Punisher: Tak
Dave: Czekaj. Ja też odchodzę.
Obaj odchodzą, ale reszta rzuca sie na nich. Zaczynają ich okopywać i obijać krzesłami. Wynoszą ich do góry i wrzucają w śmietnik. Wychodząc po kolei ich opluwają...
*Lucas i Tony już są w ringu. Czekamy na Barona i jego partnera*
<Theme Barona>
*Baron pojawia sie na arenie i idzie do ringu. Jego partnerem jest.....
...Theme Magnuma... To Magnum. Kto by się spodziewał*
Baron Ryan & Magnum vs Lucas Good & Tony Destroyer.
<Gong>
Zaczynają Magnum i Lucas. Od razu wchodzą w klincz wydostaje się z niego Lucas, wykonuje Irish Whip i Clothesline. Pin 1. Magnum przerywa pin. Jeszcze nie wstał a Good wściekle okopuje rywala. Akcja przenosi się w narożnik. Lucas kontynuuje „oklepywanie” Magnuma. Sędzia prawie go zdyskwalifikował. Lucas podchodzi do przeciwnika, ale dostaje łokciem w głowę, ten podchodzi znowu i dostaje buta, też w twarz. Teraz to Magnum rozdaje karty. Clothesline, potem kolejny, dokłada jeszcze Powerslam Pin 1...2. Tony przerywa pin, ale nie zauważył Barona który go wyrzucił z ringu. Zobaczył wstającego Lucasa i obydwaj razem z Magnumem wykonali Double Suplex. Pin 1...2. Lucas odrywa bark. Magnum robi Irish Whip i chce wykonać Dropkick, ale Lucas złapał się liny. Chce wykonać Clothesline, ale Magnum kontruje na Neckbreaker, a on kontruje to na Backbreaker i Neckbreaker. Dokłada też Elbow Drop. Próba wykonania kolejnego, ale nieudana. Obydwaj wstają w tym samym momencie wymiana ciosów punch za punch, w końcu Lucas chce wykonać Hurricanranę ale Magnum kontruje to na Powerbomb. Pin 1...2.. Lucas odrywa bark. Niektórzy myśleli, że to już koniec. Magnum przeciąga rywala na swój narożnik gdzie wykonuje zmianę z Baronem, który wchodzi na narożnik i chyba chce wykonać Top Rope Leg Drop, ale Lucas kopie w linę boleśnie raniąc Barona, chwilę potem podcina Magnuma, który wypada z ringu. Czołga się żeby wykonać zmianę z Tonym. W końcu jest Tony nie czeka od razu wykonuje Suicide Dive na Magnumie i Baronie! Wrzuca Barona do ringu i wykonuje Elbow Drop. Pin 1...2.. Baron odrywa bark. Tony podnosi przeciwnika i wykonuje serię Clotheslinów, kończy przy trzecim. Chce wykonać Falling Knee, ale Baron się odsuwa. Obydwaj wstają, Tony chce wykonać Clothesline, ale Baron unika tego ciosu i wykonuje Spinebuster! Ale on nie skończy tego pojedynku. Zapina Camel Clutch!! Tony wierzga się, próbuje walczyć, przychodzi nawet Lucas, żeby mu pomóc, ale Magnum wyrzuca go poza ring! Tony odklepuje!!!
Zwycięzcy: Magnum & Baron Ryan
Baron jednak nie kończy ścisku, a Tony powoli gaśnie! Nagle do ringu wbiega Lucas i wykonuje Superkick Baronowi! Do ringu wchodzi także Magnum, i rozpoczyna się brawl. Ale co się dzieje??? Rozbrzmiewa muzyka Marcela White'a, Magnum patrzy na idącego w jego kierunku Marcela a Lucas wykonuje mu Low Blow!! Odwraca się a Tony wykonuje mu Pop Up Powerbomb!!! Bierze pas Rising Star i depcze po pasie Xtreme!
*Jeszcze dzisiaj czeka nas kolejne starcie Tag Team. Bullies Club zmierzą się z Punisherem i Davem*
*Reklama*
*Jo Jo przeprowadza wywiad z Mr Briegiem*
Jo Jo: Witaj Brieg. Jak Ci sie podoba w WCF? Jakie masz plany na przyszłość. Bo widać, że ostatnio Ci nie szło
Brieg: Cóż, plan jest prosty. Pokonywać każdego, iść do przodu i w końcu znaleźć się na szczycie. Droga będzie trudna, ale dla takiego wojownika jak ja wszystko jest możliwe
*Pojawia się Devastator*
Devastator: Ty i wojownik? Haha, nie rozśmieszaj mnie. Prawdziwy wojownik nie gada tak jak Ty, że coś zrobi tylko to robi. Ja w ostatnim czasie pokonałem Shreddera. Zrobiłem krok do przodu. A Ty w tym czasie kisiłeś ogórki i siedziałeś na kanapie w domu.
Brieg: Nie prowokuj...
Devastator: Ciebie? Do czego? Do gadania? Haha, koń by sie uśmiał. Jesli jesteś taki kozak, pokaż coś w ringu. Pokaż tego wojownika, który w Tobie tkwi. A jeśli nie masz powodów... * uderza Briega w bark * To właśnie Cię sprowokowałem..
*Devastator odchodzi, a Briegowi żyłka na czole wyszła*
*Na titantronie pojawia się ciemny pokój, a w nim Brad White*
Brad: Świat jest pełen bohaterów, którzy każdego dnia starają się pomóc tym maluczkim... Każdego dnia wznoszą się na wyżyny swoich umiejętności, żeby tylko inni mogli żyć spokojnie i bezpiecznie... Jednak w każdym tym świecie znajdzie się bestia, która uniemożliwia im ratowanie każdego.... Za każdym razem gdy ocalą jedną osobę... Inna jest niszczona przez potwora... Nie da sie uratować każdego... Bestia i tak zatriumfuje.... Ale ja ją ujarzmie... Bestia zostanie wchłonięta przez ciemność... Ciemność zatriumfuje, a bohaterowie znikną... Gdyż ja... Brad White... Wchłone moce potworów i zostawię popiół i zniszczenie... Uciekaj...
*Czas na zapowiedziany wcześniej pojedynek. Bullies Club vs Dave i Punisher*
Punisher & Dave vs BC (Energy, Drake Dangerous).
Gong rozbrzmiewa, zaczynają Dave i Drake. Dave chce zacząć od klinczu, ale Drake kopie rywala w brzuch, zaczyna wściekle okładać Dave'a. Akcja przenosi się do narożnika, gdzie Mr. Dangerous kontynuuje obijanie przeciwnika. Próbuje wykonać Corner Clothesline, ale Dave robi unik, a potem wykonuje Back Body Drop. Dorzuca jeszcze Front Dropkick. Pin 1... Drake odrywa bark. Dave wykonuje Elbow Drop, i kolejny, potem jeszcze Leg Drop. Pin 1..2. Drake odrywa bark. Dave wpycha rywala do swojego narożnika, gdzie robi zmianę z Punisherem. Ten wykonuje całą serię aż 7 łokci w twarz, Irish Whip i Clothesline. Czeka aż Drake wstanie i wykonuje Suplex, ale nie! Drake kontruje o to on wykonuje Suplex! Pin 1...2. Punisher odrywa bark! Obydwaj wstają w tym samym momencie. Punisher chce wykonać Clothesline, ale Drake robi unik i obydwaj wykonują sobie Clothesline! Obydwaj czołgają się w stronę swojego narożnika. W końcu jest podwójna zmiana, wchodzą Dave i Energy. Karty rozdaje ten pierwszy wykonując Clothesline, Low Dropkick dla odpoczywającego Drake'a i dorzuca jeszcze Enziguiri. Przychodzi do narożnika chce zrobić jakąś akcję z rozbiegu, niestety to był narożnik rywali. Stefly chciał wejść do ringu pomóc Energy'emu ale zatrzymał go sędzia. Rozproszony nie zauważył, jak Drake podcina Dave'a, ten boleśnie upada poza ring. Chce chyba wrzucić rywala w barykadę! Na szczęscie z pomocą przychodzi Punisher z Crossbody dla Drake'a. Pomaga pomóc wstać Dave'owi, ale Energy wykonał Suicide Dive na obydwóch z nich! Wrzuca Dave'a do ringu. Sam wchodzi ale dostaje Roll-up 1...2...3!
Zwycięzcy: Punisher & Dave
Ale co się dzieje! Wszystkie trzy osoby z BC atakują wygranych pojedynku! Kopią ich wściekle Energy wykonuje Big Boot Punisherowi, a Drake i Stefly Double Dropkick Dave'owi. LECZ CO SIĘ DZIEJE! Na ring wchodzi nie znana nikomu osoba, czyli Simon Colty! Pierwszy przeciw niemu staje Energy, ale od razu dostaje Big Boota. Dalej do niego idzie Stefly, ale dostaje Running DDT! Wskakuje do ringu, ale tam zostaje zaatakowany przez Drake'a. Kopie go, wykonuje Irish Whip, i dostaje Running Crossbody, i kilka ciosów w twarz od Simona.
<Theme Jenny>
Na arenie rozbrzmiewa już theme naszej czerwonej cziki która we wtorek została pretendentką do pasa Divas.
Jenna wchodzi do ringu i w typowym dla siebie stylu zrzuca z siebie płaszcz i wyrzuca go w widownie *heat*, a następnie przesyła widzą całusy *heat and pop*.
<Theme Hailey>
Do ringu zmierza już Hailey, która dziś dowiedziała się, że zawalczy o pas.
Hailey wchodzi do ringu i już w nim ściąga swoją maske *pop* publiczność eksploduje nadmiarem pop'u, a Hailey staje w przeciwnym narożniku niż Jenna.
_____________________
<<GONG>>
Zawodniczki patrzą na siebie uważnie po czym zaczynają zwarcie które wygrywa Jenna, a następnie zapina Headlock'a jednak Hailey sprytnie wydostaje się. Mamy Irish Whip i Hailey wyprowadza jeszcze front Dropkick'a po czym na wstającej Jennie wyprowadza serię chop'ów. Hailey podnosi Jennę i wrzuca ją w narożnik i wykonuje serie punch'ów. Nasza dominantka wchodzi na narożnik, przejmuje głowe Jenny i wykonuje Tornado DDT! Cóż za piękna akcja. Mamy pin 1...2.. Kick out. Jenna lekko zamroczona jednak nie odpuszcza i zaskakuje swoją rywalke wykonując Kiss-Me-Ass (X-factory), ale sędzia dolicza tylko do dwóch bo, przecież Hailey jest pełna siły. Hailey również zaskakuje Jennę, ale Rollup'em i sędzia liczy 1...2. Jenna wstaje i Spearem wbija się w rywalkę po czym wykonuje po czym brutalnie obija Hailey pięściami. Jenna podnosi przeciwniczkę i mamy DDT! Jenna nie przechodzi jednak do pinu... Jenna podnosi swoją rywalke i po raz kolejny mamy Kiss-Me-Ass (X-factory), ale również nie dochodzi do przypięcia bo, Jenna wyrzuca z ringu Hailey i sędzia zaczyna odliczać 1.......2.......3.......4.......5... Jednak Hailey wślizguje do ringu, a Jenna próbuje pin'u 1.. Kick out! Jenna kontynuje i wryuca Hailey w narożnik, bierze rozbieg i mamy splash po czym dodaje serie kolanek w bruch, Jenna ponownie bierze rozbieg i próba splash'a! Hailey jednak sprytnie unika a Jenna ląduje w narożniku!! Hailey wykorzystuje moment i mamy Roll up! 1...2...3 *pop*!
Zwycięzca: Hailey.
Niemożliwe! Hailey zostaje w tak brutalnym pojedynku mistrzynią!!! A Jenna zszokowana nie do końca wie co się stało.
*Jesteśmy na zapleczu*
Dave: Dzięki za pomoc. Gdyby nie Ty, to chyba niewiele by z nas zostało.
Simon: Nie ma problemu. Tak już mam, że nie wstydzę sie pomagać tym, którzy tego potrzebują.
Punisher: I to się chwali.
*Pojawia się Lance*
Lance: Chwali czy nie chwali, Bullies Club wszystko mi powiedzieli. O ataku zza pleców i o tym jak ich potraktowałeś. A więc dzisiaj odbędziesz jeszcze swój pojedynek. Twoim rywalem będzie Pan Ból, Pain. Powiedzenia...
*Lance odchodzi, a Simon patrzy zdziwiony*
*Szatnia Marcela White'a*
Jo Jo: Marcel, zostałeś dzisiaj mistrzem WCF i pojawiłeś w walce Magnuma. Jaki masz cel w tym jako mistrz.?
Marcel: Mistrzostwo nie ma w tym nic do rzeczy. Magnum zaatakował mnie krzesłem na ostatnim Field Glory i po walce atakował mnie nim. Tutaj nie chodzi o nic innego tylko sprawiedliwość. Chce wojny, to ją dostanie. Ja nie dam sobą pomiatać. Nie tak zostałem wychowany.
Jo Jo: Jesteś dopiero mistrzem od kilku godzin. Czy spodziewałeś się, że ta walka tak sie potoczy?
Marcel: Dałem z siebie wszystko. Zrobiłem co trzeba i wygrałem. Scott to dobry zawodnik, jednak ja jestem lepszy. Teraz będę najlepszym mistrzem jakiego miała ta federacja. A już niedługo zdobęde mistrzostwo WHC. I będę najlepszy na świecie
*Reklama*
Simon Colty vs Pain
Gong.
Walka rozpoczyna się od zwarcia które z lekkimi trudnościami wygrywa Colty lecz natychmiast Pain doprowadza do drugiego po czym przepycha swojego przeciwnika do narożnika lecz obrywa od Simon'a Gut Kickiem.Colty wskakuje na drugą line i skacze jednak trafia w mate. Wstaje szybko i inkasuje Clothesline.Simon leży na macie lekko zamroczony jednak natychmiast zostaje podniesiony przez Pain'a za włosy.Udaje mu się wyprowadzić kilka kolan w brzuch przeciwnika.Pain opiera się na linach i inkasuje Drop Kick po którym wypada z kwadratowego pierścienia.Simon odbija się od lin i próba Suicide Dive’u jednak zostaje skoszony przez Pain'a potężnym Uppercutem.Colty zsunął się po linie i wylądował na podłodze.Pain natychmiast podniósł przeciwnika i cisnął nim w stalowe schodki. Po chwili Simon ląduje w ringu, a Ból wchodzi za nim i natychmiast doskakuje do przeciwnika po czy wpycha go do narożnika i tam obija.Colty ruszył odważnie i wymierzył Running European Uppercat po którym wyniósł rywala i wykonał mu Military Press Slam.Pain już znowu w narożniku, a Simon nie poprzestaje i rusza z kolejnym Running European Uppercat. Fani wykrzykują z całych sił Colty! Colty! a w drodze już drugi Uppercat, ale przed tym Pain skrył się za linami i wykorzystał to aby posłać przeciwnika w narożnik, po czym wykonał Missile Dropkick za 1 Count.
Po kilku ciosach łokciem Ból zapina Rear Chin Lock z którego Colty dość łatwo się wydostaje posyłając rywala do narożnika, ale Pain kontruje, i sygnalizuje że wykona Superkick i taki też wykonuje w kolano przeciwnika, któremu dokłada DDT co przynosi 2 Count.Pain postanowił przedrzeźniać rywala i wyniósł go w pozycję Crucifix w której wykonał kilka obrotów i cisnął rywalem w matę.Ból myśląc że załatwił tym rywala dał próbkę swojej radości.Pain długo sie nie cieszył bo od razu został ścięty Dropkick'iem.Simon posyła silnym Irish Whipem przeciwnika do narożnika a nastepnie Corner Splash.Colty wsadza swojego oponenta na narożnik i sam wchodzi na niego.Simon obija kilka razy swojego przeciwnika po brzuchu próba Superplex'u jednak kilka Headbutt'ów w głowę i Colty spada jednak na nim nie zrobiło tego wrażenia i Dropkick.Pain wypada za ring,a po chwilii mamy Simona tez poza nim.Colty wynosi swojego oponenta i mamy Back Suplex na apron.Simon opróżniania stół komentatorski ze wszystkich rzeczy a nastepnie bierze i aplikuje Pain'owi PowerBomb.Sędzia naliczył do 8 wiec Colty wbiega do ringu po chwili mamy 10 i sędzia kończy walkę
Winner:Simon Colty via Count-Out
*Simon W debiucie w ringu WCF odnosi sukces. Oby tak dalej a zobaczymy go na szczycie*
*Czas na dzisiejszą walkę wieczoru. Który zawodnik pokaże, że jest lepszy. Przekonajmy się...*
Silver vs Sebastien
Obaj panowie juz w swoich narożnikach, wiec możemy zaczynać to starcie.
<GONG>
I rozpoczynamy. Panowie momentalnie wchodzą w klincz, który wygrywa Sebastien. Spycha on swojego przeciwnika do cornera gdzie aplikuje mu kilka punchy. Sędzia zaczyna wyliczać, wiec Sebastien odchodzi, tylko po to żeby zaraz wbić się kilka razy w brzuch Srebrnego. Silver wędruje na środek ringu obok Sebastiena, który wykonuje Side Slam. Pierwsza próba pinu... 1... Kick-Out... To jak na razie za mało. Sebastien wstaje i zaczyna okopywać oponenta. Kończy i podnosi za włosy, jednak Silver rozrywa uścisk i zaczyna atakować Sebastiena kopnięciami. Jedno za drugim osłabia Sebastiena. Silver biegnie na liny, jednak zostaje zastopowany potężnym Big Bootem. Tetaz Sebastien biegnie na liny i dorzuca Leg Drop. Kolejna próba przypięcia... 1...2... Znowu nic z tego. Sebastien wkurzony zapina Butterfly Lock ma środku ringu. Dodatkowo wbija jeszcze kolano w plecy swojego przeciwnika. Na twarzy Silvera zaczyna malować się ból. Próbuje jakoś wstać na równe nogi, co w końcu mu się udaje. Silver stoi już na nogach, obraca się i kopie Sebastiena w brzuch. Łapie go za głowę i mamy błyskawiczne DDT. Obaj panowie leżą na macie. Silver w końcu ma chwile żeby wziąć oddech. Jednak wstaje i tera z to Sebastien zaczyna obrywać. Silver podchodzi do leżącego przeciwnika i mamy Ground Pound. Podnosi Sebastiena i Vertical Suplex. Pin... 1...2... Kick-Out... Nic z tego. Silver podnosi swojego oponenta i wrzuca go w narożnik. Sam biegnie do przecieległego cornera, rozpędza się i mamy Shining Wizard. Sebastien pada na kolana a Silver odbija się od lin i atakuje Sebastiena Low Dropkickiem. Silver nie przypina. Czeka aż Sebastian się podniesie, biegnie w jego kierunku, unika Clothesline'u... PELÉ KICK! Cóż za dynamiczna akcja... Pin... 1... 2... Znowu Kick-Out... Silver zaczyna się denerwować... Staje w narożniku, czeka aż przeciwnik się podniesie, próba Super Kicka, jednak nic z tego. Sebastien unika kopnięcia i wykonuje Roll-Up... 1...2... Kick-Out i odpowiedź Sebastiena w postaci mocnego kopnięcia w głowę. Silver pada nieprzytomny, a Sebastien juz chce zakończyć pojedynek. Kopie Silvera w plecy, siada na nim i mamy Camel Clutch na środku ringu! To już chyba konie...
<Ryan Gasper's Theme>
To Ryan Gasper! Co on tutaj robi? Staje na stage'u i zaczyna kłócić się z Sebastienem, który nie zwraca uwagi na swojego przeciwnika... ROLL-UP!!! 1...2...3...
Zwycięzca: Silver
Silver wygrywa walkę przez Roll up. Sebastian dał się podejść. Silver triumfuje, ale nie zauważa Sebastiana... Low Blow... Nawet Ryana zabolało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz